wysyłanie nagich zdjęć karalne
W zależności od okoliczności sprawy może to obejmować także „sexting” z nieletnim. „Sexting” oznacza wysyłanie nagich zdjęć, półnagich zdjęć lub wiadomości tekstowych o treści erotycznej drogą elektroniczną, na przykład telefonicznie.
Istnieje wiele sposobów udostępniania nagich zdjęć, sexting polega na udostępnianiu nagich lub prowokacyjnych zdjęć za pośrednictwem wiadomości tekstowej. Wraz z rozwojem urządzeń mobilnych i komunikacji online, wiele kobiet jest proszonych przez mężczyzn nie tylko o wysyłanie coraz większej liczby swoich zdjęć, ale
Zasadne wydaje się odniesienie przy potencjalnych negocjacjach do stawek opłat za wykorzystanie zdjęć w Internecie, opracowanych przez odpowiednią organizację zbiorowego zarządzania (w Polce ZPAF), ze względu na ich wysokość oraz różnicowanie pomiędzy reklamowym czy też informacyjnym charakterem zdjęć.
Ściganie za publikację nagich zdjęć bez zgody. Za cyberprzemoc uznane zostałoby też wysyłanie niechcianych materiałów przedstawiających genitalia. Kobietobójstwo. Zbrodnia, która
Nic dobrego nie dzieje się przez pokazywanie światu swoich nagich zdjęć. OpenSubtitles2018.v3 Pani Meyers, zawieszając każdego, oskarżonego o wysyłanie nagich zdjęć i filmików, nie mielibyśmy żadnych uczniów.
Phrase Type Pour Draguer Site Rencontre. Wraz z upowszechnieniem się smartfonów coraz większym problem staje się robienie intymnych zdjęć lub filmów innym osobom oraz ich niepożądane rozpowszechnianie. Najczęściej ofiarami są byli partnerzy i partnerki – zwykle byli małżonkowie lub kochankowie. Utrwalanie i rozpowszechnianie nagich zdjęć lub filmów jest jednak przestępstwem z art. 191a KK i jest karalne. Mimo to czynów z art. 191a KK stale przybywa. Podczas gdy w 2011 stwierdzono ledwie 107 takich przestępstw, to w 2019 było ich już 400! W poniższym artykule opiszę czym jest przestępstwo, polegające na utrwalaniu wizerunku nagiej osoby bez jej zgody i jak sobie z nim radzić. Szukasz adwokata od spraw karnych? Moja Kancelaria udziela konsultacji dla klientów z całej Polski, w tym także online i telefonicznie. Zapraszam do zapoznania się z moją ofertą (Adwokat Prawo Karne). Zapraszam o kontaktu: Na czym polega przestępstwo utrwalania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody z art. 191a KK? Przestępstwo z art. 191a Kodeksu karnego penalizuje 2 osobne czyny: utrwalanie przy użyciu przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, rozpowszechnianie wizerunku nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej. Każdy z tych czynów opiszę osobno. Nie oznacza to jednak, że takie zachowania nie mogą występować razem. Jest wręcz przeciwnie. Mianowicie często się zdarza, że ktoś robi komuś ukradkiem nagie zdjęcia, a następnie je rozpowszechnia. Takie działanie, mimo że składa się z 2 zachowań, jest jednym przestępstwem – z art. 191a KK. Zanim przejdę do omówienia poszczególnych zachowań spójrzmy jak zdefiniowano niniejsze przestępstwo w Kodeksie karnym: Art. 191a KK Kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając wobec niej przemocy, groźby bezprawnej, lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie innej czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego. Jak widzisz, z poniższego przepisu jasno wynika, że ustawodawca wyodrębnił 2 typy zachowań: robienie nagich zdjęć (filmów) i rozpowszechnianie nagich zdjęć (filmów). A teraz opiszę każdą z tych czynności bardziej szczegółowo, abyś mógł ocenić, czy problem dotyczy także Ciebie. rozpowszechnianie nagich zdjęć byłego partnera Utrwalanie wizerunku nagiej osoby bez jej zgody Aby doszło do karalności czynu związanego z niepożądanym utrwalaniem wizerunku na podstawie art. 191a KK, musi ziścić się kilka przesłanek: Czyn musi dotyczyć wizerunku danej osoby. Chodzi więc o przedstawienie osoby w taki sposób, aby można było ją zidentyfikować. Zwykle dotyczy to całego ciała wraz z widoczną twarzą. Czasami jednak wystarczające jest wyeksponowanie fragmentu ciała, który jest na tyle charakterystyczny, że pozwala na zidentyfikowanie ofiary. Co ciekawe, niektórzy prawnicy za wizerunek uważają też głos ofiary, co w kontekście przestępstwa z art. 191a KK może być jednak bezużyteczne. Natomiast w niektórych przypadkach jako wizerunek może być także rozumiany fotomontaż. Wizerunek musi dotyczyć nagiej osoby. Przy czym nie chodzi o to, aby ofiara była naga „od stóp do głów”. Wystarczające jest, że odsłonięte są miejsca, które w naszym kręgu kulturowym chroni się z uwagi na potrzebę zachowania intymności. Wizerunek może dotyczyć także osoby w trakcie czynności seksualnej. Lepiej nie będę tu wyliczała przykładów wszystkich tego typu czynności. Nadmienię jedynie, że nie chodzi tylko o obcowanie płciowe „w jedynie słuszny sposób”, ale o wszelkie inne praktyki, które mają prowadzić do zaspokojenia seksualnego. Ofiara, w czasie czynności seksualnej, nie musi być naga. Sprawca używa: przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu. W praktyce oznacza to, że poddanie się przez ofiarę utrwaleniu wizerunku nie mogło nastąpić dobrowolnie. W sprawach z art. 191a KK stosunkowo rzadko używa się przemocy lub groźby. O wiele częściej mamy do czynienia z podstępem (np. wykonanie zdjęć z ukrycia, podczas snu lub upojenia alkoholowego). Rozsyłanie intymnych zdjęć bez zgody Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy sprawca nie dopuścił się utrwalania, a jedynie rozpowszechniania intymnych zdjęć lub filmów. Ten problem bardzo często występuje w sprawach o rozwód. W nich zdarza się bowiem, że byli małżonkowie lub kochankowie dysponują swoimi intymnymi zdjęciami i w akcie zemsty rozsyłają je różnym osobom. Przestępstwo z art. 191a KK, w zakresie w jakim dotyczy rozpowszechniania, także dotyczy wizerunku nagiej osoby lub osoby praktykującej czynność seksualną. Jednakże w przeciwieństwie do utrwalania, sprawca rozpowszechniania nie musi uciekać się do przemocy, groźby lub podstępu. Ważne, że rozpowszechnianie nagich zdjęć byłego partnera ma miejsce bez jego zgody. W praktyce to właśnie rozpowszechnianie nagich zdjęć byłego partnera jest tą czynnością, która wywołuje reakcję obronną. Bardzo często do utrwalenia nagich zdjęć lub filmów dochodzi bowiem za zgodą poszkodowanego. Dopiero rozpowszechnienie tych aktów wywołuje potrzebę sprowadzenia na sprawcę odpowiedzialności karnej. W szczególności gdy rozpowszechnienie ma miejsce w sieciach społecznościowych, w Internecie lub w kręgach rodzinno-towarzyskich. A niestety taka jest właśnie praktyka, że zdjęcia trafiają do sieci, kolegów z pracy, byłej żony lub męża, a nawet czasami do dalszej rodziny. utrwalanie wizerunku nagiej osoby bez jej zgody Rozpowszechnianie nagich zdjęć byłego partnera (żony, męża) Do przestępstwa z art. 191a Kodeksu karnego bardzo często dochodzi w sprawach o rozwód. W szczególności, jeżeli przyczyną rozwodu jest zdrada męża lub żony. Jeśli małżonek ma romans, a drugi z małżonków o tym wie, to stosunkowo łatwo może wejść w posiadanie krępujących materiałów. Najczęściej do wejścia w posiadanie tego typu materiałów dochodzi w 3 sytuacjach: z raportu detektywa, w wyniku uzyskania dostępu do Facebooka, Messengera, Whatsup, e-mail lub do smartfona z historią SMS i galerią zdjęć, zdarza się też, że sprawca sam wykonał zdjęcia (filmy). W sprawach o rozwód należy pamiętać, że materiał z nagraniem aktu zdrady może być bardzo pomocny w udowodnieniu winy za rozpad małżeństwa. Jednak jeśli już wejdzie się w posiadanie tego typu materiałów, to należy zachować zimną krew, aby nie upowszechnić ich niepowołanym osobom. Dlatego w sprawie o rozwód wszelkie czynności należy najpierw skonsultować ze swoim adwokatem. Konsekwencje rozsyłania nagich zdjęć byłej żony lub męża Utrwalanie i rozpowszechnianie nagich zdjęć byłego partnera jest w Polsce karalne. Zgodnie z Kodeksem karnym, za tego typu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Jednakże nie oznacza to jeszcze, że sprawca takiego działania na pewno trafi do więzienia. Prawo karne jest bowiem tak skonstruowane, że sądy mają wiele instrumentów, aby zastąpić karę pozbawienia wolności mniej dolegliwymi karami, np. ograniczeniem wolności lub grzywną. Za rozpowszechnianie nagich zdjęć byłego partnera nie jest aż tak łatwo trafić do więzienia. Bynajmniej nie oznacza to, że wspomniane inne kary będą dla sprawcy mało dolegliwe. Aby jednak w ogóle doszło do odpowiedzialności karnej ofiara powinna złożyć wniosek o ściganie. Przestępstwo z art. 191a KK nie jest bowiem ścigane z urzędu. szantażowanie nagimi zdjęciami przy rozwodzie Szantażowanie nagimi zdjęciami przy rozwodzie A co zrobić, jeśli były małżonek dopuszcza się szantażowania nagimi zdjęciami przy rozwodzie? W takiej sytuacji może dojść do wyczerpania znamion 2 przestępstw: utrwalania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody (art. 191a KK), oraz groźby karalnej (art. 190 KK). Szantaż stanowi zwykle groźbę karalną. Przestępstwo to zostało zdefiniowane w art. 190 KK, który stanowi: „Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.” To przestępstwo także podlega ściganiu na wniosek pokrzywdzonego. W praktyce największą barierą do pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej jest przełamanie uczucia wstydu i strachu przez ofiarę. Jednak uleganie szantażom nigdy nie jest dobrym pomysłem. Zwykle jest tak, że szantażysta nie wyzbywa się krępujących ofiarę materiałów i wraca do ofiary z coraz to nowymi żądaniami. Warto więc jak najszybciej stawić czoła problemowi zamiast od niego uciekać. Potrzebujesz pomocy adwokata? Jeśli chciałbyś skorzystać z mojej pomocy, zapraszam do kontaktu. Działam na terenie takich miast jak: Poznań, Luboń, Gniezno, Śrem, Środa Wielkopolska, Grodzisk Wielkopolski, Swarzędz, Leszno, Piła, Kościan, Jarocin, Września oraz Wolsztyn. Posiadam także oddział w Świeciu, pracując w takich miejscowościach jak Grudziądz, Chełmno i Tuchola. W trudnych sprawach karnych i sprawach rozwodowych działam w CAŁEJ POLSCE! Udzielam także konsultacji telefonicznych oraz konsultacji online. Pamiętaj, że rozpowszechnianie nagich zdjęć lub filmów to poważna sprawa, dlatego warto skorzystać z pomocy adwokata lub radcy prawnego. Adwokat Marlena Słupińska-Strysik e-mail: biuro@ tel. 61 646 00 40 tel. 68 419 00 45 tel. 52 511 00 65 Komentarze:
Wysyłanie wiadomości o charakterze seksualnym, w tym zdjęć, stanowi ryzyko, że wiadomość trafi do niewłaściwej osoby. Amerykańscy naukowcy przebadali, jak często nagie zdjęcia młodych osób udostępniane są bez zgody oraz jakie ma to implikacje dla ich zdrowia psychicznego. Seksting Pojęcie sekstingu oznacza nic innego, jak wysyłanie wiadomości erotycznych – nie tylko tekstowych, ale także zdjęć czy filmów. W Internecie można znaleźć zachęty do wysyłania smsów z seksualnymi podtekstami w celu urozmaicenia relacji z partnerem. Jednak seksting może okazać się formą cyberprzemocy i stanowić zagrożenie dla młodych osób, jeśli nagie zdjęcia czy inne intymne wiadomości zostaną bez zgody udostępnione innym czy nawet upublicznione w mediach społecznościowych. Wysyłanie nagich zdjęć przez nastolatków, może być potraktowane jako rozpowszechnianie pornografii, a przechowywanie i udostępnianie materiałów pornograficznych z udziałem osób nieletnich jest karalne. Konsekwencje udostępniania nagich zdjęć bez zgody Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych zechcieli zbadać, jak często nagie zdjęcia młodych osób udostępniane są bez ich zgody i jaki ma to związek z doświadczaniem przemocy interpersonalnej, zdrowiem psychicznym, samobójstwami oraz ryzykownymi zachowaniami seksualnymi. Wykorzystano dane z badania ankietowego YRBS (ang. Youth Risk Behavior Survey) z udziałem uczniów z czterech dużych szkół średnich z różnych klas. Okazało się, że prawe 6 procent chłopców i niemal 5 procent dziewcząt zgłosiło udostępnienie ich seksualnych zdjęć bez zgody w ciągu ostatnich 30 dni. Ten problem znacznie częściej dotyczył homoseksualnych i biseksualnych chłopców (17,6 procent) oraz homoseksualnych i biseksualnych dziewcząt (7,4 procent) w porównaniu z uczniami heterokseksualnymi. Analiza wykazała również związek pomiędzy udostępnieniem nagich zdjęć bez zgody z doświadczaniem przemocy interpersonalnej, takiej jak zmuszanie do stosunku seksualnego, przemocą fizyczną, prześladowaniem w Internecie i w szkole, a także z uporczywym smutkiem, poczuciem beznadziejności i próbami popełnienia samobójstwa przez osoby których zdjęcia zostały udostępnione. Co więcej, osoby, których intymne fotografie zostały bez zgody upublicznione, częściej podejmowały się ryzykownych zachowań seksualnych, takich jak duża liczba partnerów seksualnych, niestosowanie zabezpieczeń czy odbycie stosunku pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Czytaj też:Psychika w dobie epidemii. Gdzie szukać pomocy?
W dzisiejszym odcinku cyklu Poniedziałek z Prawnikiem opisujemy przepisy, na podstawie których można ścigać sprawców, którzy umieścili w sieci, nie posiadając odpowiedniej ku temu zgody, fotografię zawierającą czyjś wizerunek. Na Wasze pytania odpowiada Jarosław Góra, adwokat oraz szef departamentu Nowych Technologii i IP w kancelarii Ślązak, Zapiór i Wspólnicy, autor ipbloga. Kilka dni temu mogliśmy wszyscy przeczytać o wycieku sporej liczby zdjęć, bardziej i mniej znanych osób, nazwijmy ich celebrytów, ukazujących te osoby w negliżu. Zamiast wyrazów oburzenia i współczucia dla pokrzywdzonych celebrytów, a właściwie celebrytek, bo chyba w większości były to zdjęcia kobiet, wielu internautów skupiło się na poszukiwaniu tych zdjęć… Co prawda zdjęcia są na bieżąco kasowane ze stron, na których się pojawiają, ale jak mówi stara prawda — w Internecie nic nie ginie. Niemniej jednak warto krótko wskazać na prawny aspekt całej sprawy, a mianowicie: czy celebrytkom przysługują względem osoby/osób, które „wykradły” i rozpowszechniły te zdjęcia jakieś roszczenia i czy mamy w tym przypadku do czynienia z popełnieniem przestępstwa? W doniesieniach opisujących przedmiotową sprawę możemy przeczytać, że część celebrytek, których zdjęcia wyciekły potwierdziła ich autentyczność, choćby poprzez zapowiedź ścigania winnych ich rozpowszechnienia. Na jakiej podstawie prawnej? Rozpatrując sprawę na gruncie polskich przepisów na pewno do czynienia będziemy mieli w tej sytuacji z naruszeniem dóbr osobistych osób sfotografowanych, a raczej tych, które zrobiły sobie popularne selfie nieprzeznaczone dla publiczności, a ukazujące je w sytuacji zdecydowanie należącej do prywatnej sfery życia. W grę wchodzi naruszenie prawa do prywatności, ochrony życia prywatnego, dobrego imienia, które ucierpiały poprzez rozpowszechnienie nagich zdjęć aktorek i modelek, które nie miały zamiaru ich rozpowszechniać i zrobiły je najprawdopodobniej na użytek prywatny. Również przepisy zakazujące rozpowszechniania wizerunku osoby fotografowanej mogą stanowić podstawę do wystąpienia z roszczeniami (kiedyś pisałem na ten temat, więc zapraszam na bloga). Sprawcy z całą pewnością sprawcy uzyskali dostęp do danych, do których nie byli uprawnieni. Na gruncie polskiego kodeksu karnego w grę wchodziłby zatem najprawdopodobniej art. 267 § 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Na marginesie wskazać można również, że w przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia praw autorskich. Zdziwieni? Większość zdjęć zostało wykonanych przez same celebrytki (selfies) i pewnie część z nich nosi znamiona twórczości, przez co uznać je należy za utwory w rozumieniu prawa autorskiego. Prawa do utworów fotograficznych przysługują, co do zasady, fotografowi, więc w przypadku selfie, prawa te przysługują osobie, której wizerunek został w ten sposób utrwalony. Rozpowszechnianie chronionych utworów bezpośrednio narusza autorskie prawa majątkowe uprawnionych i z tego tytułu również można wystąpić z roszczeniami. Jarosław Góra Jarosław Góra, absolwent UJ, fascynat kwestii związanych z twórczością i nowymi technologiami. W pracy zawodowej rozwija specjalizację IP oraz zajmuje się prawem funkcjonującym w otaczającej nas cyberprzestrzeni i kwestiami związanymi z dowodami elektronicznymi i informatyką śledczą. Stara się burzyć utarty do przesady poważny i nudny obraz adwokata. Przeczytaj także:
Pokazywanie miejsc intymnych w miejscach publicznych jest w Wielkiej Brytanii uznawane za przestępstwo, za które sprawcy grozi do dwóch lata pozbawienia wolności oraz wpis na listę przestępców seksualnych. Podobne zachowania w sieci do tej pory nie były uregulowane prawnie. Niebawem może się to jednak zmienić. Brytyjska Komisja Prawa zaproponowała zmiany legislacyjne, które mają powstrzymać oprawców przed wysyłaniem nagich zdjęć w sieci Z badań przeprowadzonych przez brytyjską organizację Ofsted (Office for Standards in Education) wynika, że blisko 90 proc. dziewczyn w wieku szkolnym miało styczność z "niechcianymi materiałami o charakterze seksualnym" "Wprowadzenie tych zmian powinno być dla rządu priorytetem" - dodaje dziennikarka od lat zajmująca się tematyką przestępstw o charakterze seksualnym Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Na początku ubiegłego tygodnia przedstawiciele komisji zaprezentowali raport, w którym sugerują, aby karać wszystkich tych, którzy w sieci rozsyłają swoje nagie zdjęcia. Proponowaną karą za tego typu przestępstwo jest wpisanie oprawców na listę przestępców seksualnych. "Chcemy wprowadzenia zmian w przepisach, które pozwolą pociągnąć do odpowiedzialności te osoby, które w sieci wysyłają filmy lub zdjęcia swoich miejsc intymnych" - tłumaczą autorzy raportu. Dodają też, że to nie treść filmów i zdjęć jest najważniejsza, a szkody, jakie tego typu materiały mogą wyrządzić - często nieletnim - ofiarom. "To potrafi zrujnować życie". Wielka Brytania chce zakazać Dick Picks Publikacja raportu spotkała się z entuzjastycznymi reakcjami licznych organizacji, które od lat walczą o zmianę prawa. Dziennikarka Sophie Gallagher, która zajmuje się sprawami internetowych przestępstw na tle seksualnym, napisała, że decyzja komisji "to wspaniała wiadomość". Dalszą część tekstu znajdziesz pod materiałem wideo: "Jeżeli rząd naprawdę chcę zaangażować się w walkę ze skierowaną w kobiety przemocą o charakterze seksualnym to wprowadzenie zmian, o których czytamy w raporcie, powinno być dla rządu priorytetem" - czytamy na Twitterze dziennikarki. "Ten raport jest dowodem na to, że przedstawiciele komisji rozumieją, że niechciane zdjęcie genitaliów może być bardzo szkodliwe dla psychiki młodych dziewczyn. W wielu przypadkach jest to dla ofiar ogromny szok. Zwłaszcza dla osób, które zmagają się z traumą, spowodowaną przez doświadczenia seksualne z przeszłości. Takie materiały mogą zniszczyć człowieka" - dodaje Gallagher. Z badań przeprowadzonych przez brytyjską organizację Ofsted (Office for Standards in Education) wynika, że blisko 90 proc. dziewczyn w wieku szkolnym miało styczność z "niechcianymi materiałami o charakterze seksualnym". Co w sytuacji, kiedy ktoś wysyła nagie zdjęcia innej osoby? „Potrzebne dalsze zmiany” Prawniczka Clare McGlynn podkreśla, że proponowane zmiany "powinny zostać starannie przeanalizowane, tak aby odnosiły się do wszystkich form cyber-przemocy na tle seksualnym". "Prokurator będzie musiał udowodnić, że osoba, która wysłała taki materiał, zrobiła to po to, aby wzbudzić w swojej ofierze niepokój i zasugerować akt seksualny. Oznacza to, że kiedy chłopcy będą tłumaczyli, że wysyłali zdjęcia »dla żartów«, mogą nie zostać pociągnięci do odpowiedzialności". Co więcej, proponowana zmiana nie bierze pod uwagę sytuacji, w której oprawca wysyła ofierze nagie zdjęcia osoby trzeciej. "Prokuratorom może być trudno udowodnić, że na zdjęciach, jakie otrzymała ofiara, widać części ciała należące do oskarżonego" - tłumaczy McGlynn. "Cieszymy się z proponowanych zmian, ale mamy nadzieję, że ustawodawca weźmie pod uwagę, że jest jeszcze wiele innych czynników, które mogą powodować ból u osób, które padły ofiarom cyber-przestępstwa o charakterze seksualnym".
Seksting, czyli wysyłanie swoich nagich zdjęć lub filmików np. przez internet lub na telefony komórkowe, staje się coraz powszechniejszym zjawiskiem wśród młodzieży. To, co nastolatki uważają za zabawę, jest karalne. Według edukatorów seksting pojawił się wraz z powszechnym dostępem do telefonów komórkowych i internetu. Jak wynika z danych wakacyjnego telefonu zaufania, problem dotyka głównie osób w wieku od 15 do 17 lat. - Młodzi ludzie wysyłają sobie erotyczne zdjęcia i filmiki wideo w formie żartu lub jako dowód miłości. W Polsce nie ma danych na temat skali zjawiska, jednak w USA z sekstingiem styka się co piąty nastolatek - powiedziała Anna Grzywacz. Grzywacz dodała, że często młodzież nie zdaje sobie sprawy, że te materiały mogą być wykorzystane przeciwko nim np. udostępnione znajomym na popularnych portalach społecznościowych. Przykładem może być przypadek 16-latki ze Strzelców Krajeńskich. Koleżanka przejrzała jej telefon komórkowy i znalazła jej rozebrane zdjęcie, po czym rozesłała fotografię do swoich znajomych. 16-latka ze zdjęcia przeżyła załamanie nerwowe. W końcu, po konsultacji z rodzicami, zgłosiła sprawę na policję. Szkolne zajęcia z wychowania do życia w rodzinie prowadzone są - w opinii ekspertów - przez osoby niewykwalifikowane lub w ogóle się nie odbywają. Choć podstawa programowa zobowiązuje do nauczania dzieci o niebezpieczeństwach związanych z nowymi technologiami, to często nauczyciele nie wiedzą o istnieniu takich zjawisk jak cyberprzemoc czy seksting. Śpiewak podkreślił, że brak wychowania prowadzi do kryzysu wartości. - Kiedyś nastolatki były manipulowane przez dorosłych, podających się za ich rówieśników. Dziś same przedstawiają dorosłym oferty: "nagie zdjęcie za doładowanie telefonu" i nie widzą w tym nic niestosownego - powiedział. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
wysyłanie nagich zdjęć karalne